King of skin - mój pierwszy produkt zakupiony w Lushu. W ogóle mój pierwszy kosmetyk do pielęgnacji ciała w formie stałej.
Niestety, nie będę mogła masełka porównać z innymi, ponieważ oprócz King of skin wypróbowałam tylko Buffy i jeśli miałabym tak na szybko wybrać między dwoma masłami, wybrałabym King os skin, bez zastanowienia.
King of skin zawiera bardzo dużo naturalnych składników, w tym: banany, kozie mleko, awokado i dość długą listę olejków.Zawiera tylko jeden "nienaturalny składnik". Jest bardzo treściwy, na pewno bardziej treściwszy niż Buffy. Pachnie naturalnie, coś jak mleko, talk.
Jak się używa King of skin? Jak większość masełek z Lush'a. Po umyciu skóry miziamy się masełkiem po całym ciele, spłukujemy i wycieramy skórę. Dodam, że możemy "kontrolować" stan nawilżenia naszej skóry. Wieczorem, gdzie nigdzie się nie spieszę, ręcznik przykładam tylko do skóry, przez co zostje na niej solidna warstwa masełka, która się wchłania powoli. Jeśli jednak gdzieś zaraz wychodzę, wycieram skórę do sucha, ale ciało jest nadal miękkie i nawilżone.
Ogromnym atutem masełek Lushowych jest fakt, że po użyciu masełka nie musimy używać balsamu ani mleczka, co dla mnie osoby strasznie leniwej, jest to ogromne wybawienie.
Cena (4,45 funta) adekwatna do wielkości (75g). Szkoda tylko, że w ofercie jest ta jedna pojemność. Używam King of skin pd 1,5 miesiąca i wydaje mi się, że starczy jeszcze na 2 - 3 tygodnie. Czy skuszę się na ponowny zakup? Na pewno, dla właściwości, dla zapachu, ale przede wszystkim dla wygody.
Ogromnym atutem masełek Lushowych jest fakt, że po użyciu masełka nie musimy używać balsamu ani mleczka, co dla mnie osoby strasznie leniwej, jest to ogromne wybawienie.
Cena (4,45 funta) adekwatna do wielkości (75g). Szkoda tylko, że w ofercie jest ta jedna pojemność. Używam King of skin pd 1,5 miesiąca i wydaje mi się, że starczy jeszcze na 2 - 3 tygodnie. Czy skuszę się na ponowny zakup? Na pewno, dla właściwości, dla zapachu, ale przede wszystkim dla wygody.
.jpg)
Ja się czuję skuszona ;D ale to dopiero po nowym roku sobie pozwolę :) lubię masła mmm :)
OdpowiedzUsuńSkuś się, na pewno się nie zawiedziesz :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubimy masełka z Lusha ;) Ostatnio szał na tą firmę opanował blogi, więc wypada znowu zrobić jakieś zakupy. King jest na liście :)
OdpowiedzUsuńkusi mnie chocby przez tego banana w skladzie;) ostatnio ogolnie coraz bardziej korci mnie lush i cos kupie w koncu!:D tylko tyle tego jest, ze ciezko sie zdecydowac;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście trudny wybór, ale jak się przetestuje wszystko, to ma się później już swoich ulubieńców i łatwiej wybierać :D
OdpowiedzUsuń