Na początku dwa ogłoszenia parafialne:
- przepraszam za brak postów. Miałam dość poważną sytuację rodzinną. Pod koniec tygodnia wszystko powinno wyjść na prostą :)
- nie mogę się nadziwić ile mam postów pod giveawayem :D Nie mogłam na bieżąco komentować, ale co kilka dni wchodziłam na bloga i nie wierzyłam własnym oczom. Aby umilić Wam czekanie na wyniki napiszę, że planuję rozlosować dodatkowo nagrodę pocieszenia, która przyleci z Azji, więcej nie napiszę nic :)
Dziś chciałabym opisać Wam krem z firmy Avene.
O czym mowa? - mowa o kremie z firmy Avene - Triacneal.
Gdzie i w jakiej cenie? - krem można zakupić w aptekach jak i na Allegro. Cena jest bardzo zróżnicowana. Najlepiej kupić podczas trwania promocji. Cenę, którą ja zapłaciłam możecie zobaczyć na zdjęciu.
Co obiecuje producent? - Potrójne uderzenie w trądzik. Tercet składników aktywnych skutecznie zwalczających zarówno objawy jak i przyczyny trądziku.
Triacneal przeznaczony jest dla skóry tłustej z niedoskonałościami, sprzyja eliminacji grudek, krostek i zaskórników oraz zmniejsza ryzyko powstawania blizn potrądzikowych. Nawilża i działa złuszczająco na naskórek. Sprawia, że skóra staje się miękka i wygładzona już od pierwszego zastosowania. Udoskonalona forma galenowa Triacneal (lekka, nietłusta konsystencja) jest przyjemna w aplikacji i dobrze się wchłania.
Produkt hipoalergiczny i nie powodujący powstawania zaskórników.
Jak wygląda produkt? - Jest to tubka, która pomieści 30 ml produktu. Polecam stawiać tubkę na zakrętce, ponieważ ogromna ilość kremu lubi pozostawać na jej ściankach, przez co 20 ml zużyjemy normalnie, a pozostałe 20 ml będziemy wygrzebywać paluchem. Dodam, że kiedy rozwalimy opakowanie krem wysycha w zastraszającym tempie. Próbowałam nawet przełożyć kremu do słoiczka, ale to niestety nic nie dało.
Sam krem jest koloru żółtego, bardzo gładko się rozsmarowywuje.
Moja ocena - Kwasów używam ładnych kilka lat. Z firmy Avene używałam Diacneal, który został wycofany i Triacneal, właśnie maltretuję trzecią tubkę. Z kremu jestem bardzo zadowolona. Nie mam trądziku, więc nie wiem czy na niego działa, ale jak czasem toś mi wyskoczy na twarzy to Triacneal sobie z tym radzi. Ładnie wygładza powierzchnię skóry, wyrównuje koloryt i sprawia, że niespodzianki wyskakują na rzadziej. Kiedy wykończę tę trzecią tubkę, chciałabym zrezygnować z kwasów i powrócić do nich jesienią. I tu pytanie do Was: możecie mi polecić jakiś dobry krem na noc dla skóry mieszanej z wągrami i ogólnie niedoskonałościami, może coś z Biochemii Urody?
Podsumowanie - 4/5. Krem jest bardzo dobry i polecam go całym sercem. Będę go na pewno stosować, ale przy okazji będę szukać czegoś, co poradzi sobie z moimi wągrami na 100 %.
mam wcześniejszą wersje tego kremu(Diacneal)który okazał się moim wybawieniem- serio
OdpowiedzUsuńale na obecną porę jest on nieodpowiedni poprzez kwas glikolowy
W historii mojej przygody z kometykami sa tylko dwa produkty, ktore zrobily mi prawdziwa i dlugotrwala krzywde:
OdpowiedzUsuń1. Podklad Clarins Everlasting
2. Avene Diacneal
Zapchal mnie tak obrzydliwie, wysypal miliardem podskornych grudek i zaskornikow - na sama mysl przechodza mnie ciarki! I nie bylo to "oczyszczanie", bo kwasow uzywam od dawien dawna. NIGDY wiecej.
mam nadzieje, ze sytuacja rodzinna sie unormuje:*
OdpowiedzUsuńPo komentarzach widzę, że nie warto wydawać na niego pieniądze. Dzięki za ostrzeżenie!:)
OdpowiedzUsuńzostałaś otagowana http://nietylkokosmetycznie.blogspot.com/2011/05/zostaam-otagowana.html :)
OdpowiedzUsuńzostaals wyrozniona!
OdpowiedzUsuńhttp://martaluizat.blogspot.com/2011/05/top-10-award-czyli-10-moich.html
ciekawy blog.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)
Krem na noc odpowiedni dla cery mieszanej... Od kilku lat już szukam. Wystarczyłoby mi tylko to,żeby mocno nawilżał i nie zapychał, od zadań specjalnych mam inne specyfiki. Na razie nawilżam się maseczką Daxa, Słodkie migdały, zostawiam ją na noc 2 razy w tygodniu. Jest fajnie, ale jednak to jeszcze nie to..
OdpowiedzUsuńZostałaś oTAGowana:
OdpowiedzUsuńhttp://shewoman-blog.blogspot.com/2011/05/top-10-award.html
:)