Z góry przepraszam za tak mało wiadomości ode mnie, ale lipiec i połowa sierpnia bardzo dała mi w kość. Siostra miała urlop, więc przyjechała do mnie, a tydzień temu dowiedziałam się, że jedna koleżanka z pracy na zwolnienie lekarskie, więc musiałyśmy całkowicie zmienić grafik w pracy. Teraz powoli wszystko się uspokaja. Obiecuję, że zadbam bardziej o bloga i o Was :)
Dziś chciałabym opisać działanie glinki marokańskiej, którą dostałam na przetestowanie od firmy Synesis.
Przyznam szczerze, że glinka stała na półce w łazience dłuższy czas i jakoś nigdy nie miałam dla niej czasu. Ok. tydzień temu miałam ciut więcej czasu w domu, więc postanowiłam poświęcić trochę czasu i sprawdzić na własnej skórze działanie glinki. W dwóch słowach: jest fantastyczna!
Gdzie i w jakiej cenie? - Glinkę można kupić na stronie internetowej firmy Synesis. Jeśli chodzi o cenę glinki, wszystko zależy od tego, jaką pojemność glinki wybierzemy. Cena waha się od 10 do 99 zł. Dokładne ceny i pojemności znajdziecie tutaj.
Jak wygląda produkt? - Glinkę dostajemy w przyjemnym pudełeczku w formie sypkiej. Glinkę należy zmieszać z wodą w proporcjach 1:1. Przyznam się, że ja dodałam ciut więcej wody. Jedna mała łyżeczka wystarczyła mi na pokrycie glinką całej twarzy dość grubą warstwą. Czy forma sypka mi odpowiada? I tak i nie. Tak, ponieważ mogę sama decydować o konsystencji mojej maseczki, tak po raz drugi, bo odmierzam tyle glinki ile akurat potrzebuję, nic się nie marnuje. Na wyjazd mogę odmierzyć trochę proszku, nie muszę brać ze sobą całego produktu. A nie, ponieważ czasami jestem strasznym leniem i wolę, żeby maseczka była już "gotowcem" :)
Moja ocena - Po użyciu glinki poczułam, że moja skóra stała się bardziej gładka. Skóra do końca dnia była matowa, co wierzcie mi, w przypadku mojej cery, jest wielkim osiągnięciem. Mat utrzymywał się przez ok dwa dni, więc na tym polu glinka jest niezastąpiona. Glinka mnie nie podrażniła, nie wysuszyła mi skóry. Jedyny mały problem miałam z jej zmyciem, ale wystarczyło kilka ruchów ręką więcej. Glinka podczas zmywania nie brudzi umywalki.
Podsumowanie - Polecam glinkę, bardzo. Cena w porównaniu z pojemnością glinki jest bardzo korzystna dla naszego portfela. Jeśli mam mieć cerę taką jaką mam teraz (matowa i świeża), to niestraszne jest dla mnie mieszanie glinki z wodą. Glinkę kupię na ponownie i przy okazji przyjrzę się bliżej pozostałym produktom Synesis. Jako wierna fanka kwasów na oku mam już Krem z kwasami owocowymi.
Również miałam okazję testować glinkę marokańską Synesis- jest wspaniała ( choć i tak moim faworytem jest maska miętowa- cera po niej to cud, miód! :) )
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie do mojego pierwszego rozdania- szczegóły na Natural perfect's secret :)
Będzie mi bardzo miło, jeśli weźmiesz w nim udział ;)
Pozdrawiam :*
Oj, dużo, dużo się słyszy o tej Glince :) Dziewczyny tak zachwalają ;p
OdpowiedzUsuń---
zmakeupizowani.blogspot.com
Nie znam blogerki, która nie byłaby z tej glinki zadowolona. :) Cieszę się, będziesz częściej na blogspocie. :)
OdpowiedzUsuńTeż ją lubię :) Mam to najmniejsze opakowanie, stosowałam dwa razy a jeszcze zostało :) Haaa dałaś mi pokusę, może dzisiaj? :)
OdpowiedzUsuńChyba każda dziewczyna która miała styczność z tą glinką ją uwielbia
OdpowiedzUsuńSkoro tyle osób poleca to i chyba ja spróbuję:)
OdpowiedzUsuńmalinowapanna18.blogspot.com
Dziewczyny naprawdę polecam glinkę. Niby nic, a działa lepiej, niż niejedna maseczka :)
OdpowiedzUsuń